Wiosenne przesłanie

 

Przedwiośnie

 

Przebiśniegi drżące

na smukłych łodyżkach

tulą się do siebie

przed mrozu podmuchem.

Z zeschłych traw błyskają

żółtymi ślepkami

stokrotki w kołnierzykach

z białych miękkich płatków.

Przylaszczka niecierpliwa,

kosmata sasanka

szukają ciepła

południową godziną,

by w zimnym zmroku

                                             schronić się jeszcze

                                             pod troskliwą liści osłonę.

                                             Czas już nadchodzi,

                                             jak co roku – zmienny, marcowy,

                                             wiatrem pachnący,

                                             kapryśny – radosny czas – przedwiosenny.

 

 

 

Mój Anioł

 

Mój, tylko mój Anioł

wiosną barwi wikliny

do piór przylepia

pączki brzozowe,

lepkie baźki,

kotki leszczynowe.

Pląsa z wiatrem

ciepłym, marcowym

rozgarnia chmury

kwietniowe,

słowiki przedrzeźnia,

gdy w bzach śpiewają

arie majowe.

 

Mój Anioł

motyle unosi

w ich pierwszym locie,

obcina ostre kolce róż,

wiesza gwiazdy

na wierzchołkach drzew

w pogodne lata noce,

ściele gładkość traw

pod stopy ich dwojga.

 

Mój Anioł

w jesienne wieczory

tka sieci pajęcze,

by lato babie

zatrzymać na krótko,

na chwilę,

by w sieci złowić

zabłąkany promień

i spadającą gwiazdę nadziei.

 

 

 

Potrzeba mi

 

Tak bardzo mi potrzebna;

brzoza w zielonych mgiełkach

nieśmiałe przebiśniegi

z nieba strącone stokrocie

prze nieostrożne ptaki

w przelocie, w wiosennym

do nas – powrocie.

 

Tak bardzo po zimie potrzebna

rozmiękła ziemi grudka

deszcze tańczące – marcowe

w kałużach lśniące słoneczka

srebrne bazie wierzbowe

kaczeńce, podbiały na łące

- ta radość – ogromna, wiosenna

 

Tak bardzo jest mi potrzebna.